Treść strony

Podaruj nam 1,5 procent swojego podatku

 

Pies czy laska? - Izabela Galicka

Co powinna wybrać niewidoma osoba, aby maksymalnie ułatwić sobie życie i poruszanie się w przestrzeni? Co jest dla niej bezpieczniejsze: kurs orientacji przestrzennej i biała laska, a może pies przewodnik? W tym artykule zastanowimy się właśnie nad tymi pytaniami.

Biała laska chroni niewidomego przed zderzeniem z przeszkodą, umożliwia rozpoznanie terenu i sygnalizuje innym osobom obecność kogoś z dysfunkcją wzroku. Biała laska ma już prawie sto lat, jej pomysłodawcą był młody, utalentowany fotograf z Bristolu, który stracił wzrok w wypadku w 1921 roku. Namówiony przez weterana wojennego do wychodzenia z domu, używał początkowo laseczki dżentelmena. Szybko jednak przekonał się, że w deszczowej angielskiej pogodzie jest ona niewidoczna dla otoczenia i postanowił pomalować ją na biało. Już dziesięć lat później jego wynalazek został spopularyzowany dzięki m.in. Radiu BBC. Klub Rotariański z miejscowości Westham podarował białe laski wszystkim potrzebującym w mieście. Rozpoczęła się akcja rozdawania białych lasek wszystkim niewidomym w Anglii. We Francji z kolei za białymi laskami agitowała ekscentryczna arystokratka, Pen Guilly d’Herbemont. Tu także przy wsparciu gazet i policji rozpoczął się ogólnonarodowy ruch białych lasek. W USA nastąpiło to nieco później, bo w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. W 1964 roku Kongres proklamował 15 października Świętem Białej Laski. Od 1970 roku jest on obchodzony na całym świecie, a biała laska stała się na zawsze symbolem osoby z dysfunkcją wzroku. Dzień ten przypomina nam o obecności wśród nas osób niewidomych, o ich potrzebach, marzeniach, uczestnictwie w życiu społecznym.

Dziś większość niewidomych porusza się z laskami – jest to ich znak rozpoznawczy, którego się nie wstydzą (mój znajomy na przykład mówi zawsze, że chodzi z blondynką!). Pamiętajmy, że laska pełni funkcje sygnalizacyjne, stanowi ostrzeżenie dla kierowców i innych użytkowników ruchu, zwraca też uwagę ludzi na potrzebę pomocy. Stanowi gwarancję bezpieczeństwa. Konieczność jej używania przez osobę niewidomą jest wpisana nawet do polskiego kodeksu drogowego.

Dobór laski jest rzeczą bardzo indywidualną, mamy ich na rynku szeroki wybór. Laska składana jest wygodna, lekka i elastyczna, doskonale sprawdza się w pomieszczeniach czy w podróży. Dobra jest też dla osób słabowidzących, które nie używają jej cały czas, a tylko w określonych sytuacjach, np. po zmierzchu czy w deszczu. Dla kogoś, kto używa jej stale, lepsza będzie nierozkładana, masywniejsza. Przyjmuje się, że długość laski powinna sięgać do mostka, ale znowu jest to sprawa bardzo osobistych preferencji, osoby, które z natury chodzą szybciej, będą potrzebowały dłuższej laski. Są też specjalne laski sygnalizacyjne, używane, gdy niewidomy idzie np. z psem przewodnikiem. Dziś tradycyjną białą laskę można już wzbogacić o elektroniczne urządzenia, na przykład, City Cane, to detektor zielonego światła, K-Sonar, urządzenie echolokacyjne – wibracją sygnalizuje przeszkodę i odległość od niej, laserowy dalmierz Teletact wykrywa schody, szyby czy progi. Jak więc widać, biała laska wydaje się niezbędna osobie niewidomej czy nawet niedowidzącej.

Zastanówmy się z kolei, czy pies przewodnik jest dobrym rozwiązaniem dla każdej osoby niewidomej. Potocznie funkcjonuje przekonanie, że pies oprócz bycia towarzyszem i przyjacielem, rozwiąże wszystkie kłopoty niewidomego w domu i na ulicy. Jest to mniemanie mylne, pies w domu nie jest właściwie potrzebny, bo każdy zrehabilitowany niewidomy zna swój dom. Pies nie jest też w zasadzie potrzebny osobie poruszającej się po stałych, krótkich trasach, np. z domu do sklepu. Jest jednak niezastąpionym przewodnikiem osoby aktywnej i dużo podróżującej, naprawdę staje się wówczas jej oczami. Jednak chodzenie z psem wymaga od dwóch stron współpracy i zaufania, a od człowieka dodatkowo cierpliwości i konsekwencji.

Pies to nie cudowna maszyna, poda nam wprawdzie smycz czy klucze, zareaguje na proste komendy, wyminie przeszkodę, pokaże przejście, krawężnik, schody czy przystanek. Jednak nie zobaczy czerwonego światła, nie zlokalizuje adresu, nie przeczyta numeru autobusu. To człowiek musi wiedzieć, gdzie pies ma go zaprowadzić. Dlatego musi mieć dobrą orientację w przestrzeni i znać topografię. Musi umieć „wysłuchiwać” budynki, znać punkty orientacyjne, biała laska pomaga się odnaleźć. Temu służą kursy orientacji przestrzennej i poruszania się z białą laską. pewno więc pierwszą umiejętnością, którą musi wyćwiczyć niewidomy, jest chodzenie z białą laską, powinien ją także mieć ze sobą, nawet chodząc z psem – przecież mogą zdarzyć się różne sytuacje – choroba czy uraz psa i wtedy nie może on pełnić swoich funkcji przewodnika.

Pies przewodnik reaguje na intonację głosu, poprzez szorki właściciel czuje ruchy psa. Wymaga jednak także, jak zwyczajne zwierzę, odpoczynku, zabawy i spacerów. Wyszkolony pies jest jednak olbrzymią pomocą i wsparciem dla właściciela. Dodaje pewności siebie, zapewnia bezpieczeństwo, pozwala poruszać się szybciej. Jedna z właścicielek psa przewodnika użyła wręcz porównania, że otrzymanie psa było jak przesiadanie się z hulajnogi do mercedesa.

Dzisiaj najczęściej szkoloną rasą w Polsce są labradory. Predysponują je do tego pewne cechy, takie jak łagodność, łatwość przystosowania się do nowego właściciela, fotograficzna pamięć. Pamiętajmy jednak, że dla psa bycie przewodnikiem to ciężka praca. Musi on stłumić w sobie naturalne instynkty, by bezpiecznie prowadzić swojego pana. Dlatego na psy powinni decydować się ci, którzy lubią i szanują zwierzęta.

Czy więc wybór między psem a laską rzeczywiście istnieje? Wydaje się, że nie. Laska jest od początku czymś nieodzownym, pies – w późniejszej kolejności – czymś pożądanym. Dlaczego jednak niektórzy nie decydują się na psa i pozostają przy białej lasce? Czy mają na to wpływ jakieś określone predyspozycje psychiczne? Ciekawe światło rzucają na to zagadnienie warsztaty, jakie przeprowadzałyśmy w szkołach z panią Izą Wasilewską w ramach projektu „Bez wzroku można też”. Uczyłyśmy dzieci, które miały zasłonięte oczy, poruszania się raz z psem raz z laską, z psem i z laską – potem dzieci porównywały te doznania. Zdania były podzielone, niemniej pewne odpowiedzi się powtarzały, na przykład te, że laska daje większą pewność siebie i kontrolę nad sytuacją. Znacznie częściej też dziewczynki wybierały chodzenie z psem niż z laską. Nie chcę tworzyć na tej podstawie teorii psychologicznych, ale coś w tym jest…

A jako ciekawostkę na zakończenie przytoczę fakt, że nie tylko psy pełnią rolę przewodników. W Chinach na przykład niewidomym pomagają specjalnie do tego celu hodowane małe koniki…

Izabela Galicka, filolog polski i kulturoznawca

Źródła:

Witkowska Joanna, „Biała laska a pies przewodnik”, www.piesprzewodnik.org.pl

Gajda Magdalena, „Biała laska ma już niemal 100 lat i trudno bez niej żyć”, www.niepelnosprawni.pl

„Jak pies-przewodnik pomaga osobie niewidomej”, www.polki.pl/zdrowie

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników