Treść strony

Podaruj nam 1,5 procent swojego podatku

 

Cyfryzacja służby zdrowia szansą dla wszystkich - Joanna Koprowska, Dorota Koprowska

Cyfryzacja publicznej służby zdrowia w Polsce to proces nieunikniony. Te zmiany w systemie opieki zdrowotnej wymuszają: niedobór kadry lekarskiej, starzejące się społeczeństwo, wzrost zachorowań na choroby przewlekłe, ograniczone środki na publiczną opiekę medyczną oraz oczekiwania pacjentów, którzy chcieliby mieć jak najwięcej usług medycznych dostępnych przez Internet. Rozwiązania elektroniczne to szansa na optymalizację polityki lekowej i kosztów leczenia, spadek liczby błędów w farmakoterapii, podniesienie jakości świadczeń zdrowotnych oraz częściowe złagodzenie problemu, jakim jest niedobór lekarzy. E-usługi medyczne to zmiany, które są konieczne. Na nowych zasadach organizacji służby zdrowia zyskają wszyscy lekarze i inni pracownicy medyczni oraz pacjenci, także ci z dysfunkcją wzroku.

Deficyt lekarzy

Od jakiegoś czasu jednym z największych problemów polskiego systemu ochrony zdrowia jest brak wystarczającej kadry lekarskiej oraz administracyjno-pomocniczej w placówkach medycznych. Jak wynika z raportu „Niedobór talentów w branży medycznej”, przygotowanego przez Manpower Life Science, nie mamy wystarczającej liczby specjalistów z podstawowych dziedzin, takich jak: pediatria, interna, chirurgia, dermatologia, okulistyka, psychiatria czy geriatria. Brakuje także pielęgniarek, personelu pomocniczego oraz administracyjnego w punktach rejestracji pacjentów, archiwach, a nawet działach kadr i księgowości. Z opublikowanego raportu pokontrolnego wynika także, iż niektóre szpitale mają tak duże trudności z pozyskiwaniem do pracy lekarzy specjalistów, że zmuszone mogą być w najbliższej przyszłości zaprzestać wykonywania niektórych świadczeń z powodu braku wykwalifikowanej kadry.

To, jak dramatyczna jest sytuacja w większości polskich szpitali i przychodni, pokazuje kolejny raport „Health at a Glance 2018”, przygotowany przez OECD i Komisję Europejską, według którego Polska zajmuje ostatnie miejsce w Unii Europejskiej pod względem liczby lekarzy. Na 1000 mieszkańców przypada średnio tylko 2,4 lekarza, podczas gdy średnia europejska wynosi 3,8. Przed nami uplasowały się Rumunia oraz Wielka Brytania z wynikiem 2,8. Ponadto w krajach Unii Europejskiej jeden doktor w ciągu roku przyjmuje średnio 2147 pacjentów, tymczasem w Polsce aż 3104 osób, co pod względem obciążenia pracą stawia nasz kraj na trzecim miejscu. W jeszcze gorszej sytuacji są lekarze podstawowej opieki zdrowotnej, którzy rocznie udzielają średnio 4700 porad. Wyniki raportu są alarmujące – w Polsce brakuje aż 30 tysięcy lekarzy, a ogólna ich liczba stale się zmniejsza. Problemy kadrowe w szpitalach są zjawiskiem ogólnopolskim, jednak najbardziej odczuwają je mieszkańcy mniejszych miast. Przyczyny tak fatalnej kondycji polskiej służby zdrowia w tym aspekcie są wielorakie. Wynikają przede wszystkim z: niewystarczającej liczby studentów na uniwersytetach medycznych (co w dalszej perspektywie siłą rzeczy przekłada się na niedobór tej kategorii pracowników na rynku), niedofinansowania szpitali i tym samym słabszej infrastruktury medycznej czy braku odpowiednich warunków pracy i płacy (co w ostatnich latach skutkowało masową emigracją wykwalifikowanej kadry medycznej za granicę).

Niedobór lekarzy destabilizuje sprawne funkcjonowanie opieki zdrowotnej. W efekcie wydłużeniu uległ średni czas oczekiwania na świadczenia medyczne – polscy pacjenci na wizytę u specjalistów czy operację nierzadko czekają od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu miesięcy. Z kolei skróceniu uległ czas przeznaczany na konsultacje lekarskie. Z cytowanego już wyżej raportu „Health at a Glance 2018” wynika, że pod tym względem Polska znajduje się na ostatnim miejscu w europejskim rankingu – tylko 60 procent polskich pacjentów uważa, że doktor podczas wizyty poświęcił im dostatecznie dużo czasu.

Bolączką polskiej służby zdrowia jest również biurokracja zabierająca lekarzowi cenne minuty, które mógłby poświęcić pacjentowi. Kompletowanie drukowanych wyników badań, recept, skierowań czy zwolnień jest kłopotliwe zarówno dla pacjenta, jak i dla lekarza, który poświęca czas na ich wypisanie. Również zgubienie dokumentu wiąże się z szeregiem komplikacji dla obu stron.

Zarówno lekarze, jak i pacjenci przyznają, że najbardziej czasochłonne w trakcie wizyty jest uzupełnianie dokumentacji medycznej oraz poszukiwanie informacji o stanie zdrowia chorego – czynności te zajmują średnio około 15 minut. Zakładając, że wizyta trwa zwykle około 20 minut, lekarzowi na zbadanie pacjenta pozostaje więc jedynie 5 minut. Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że ok. 30% kolejnych wizyt w gabinetach lekarskich służy jedynie odnowieniu posiadanej już recepty. Jak pokazują wyniki badań z innych krajów, których model opieki zdrowotnej w głównej mierze opiera się na rozwiązaniach IT, po wprowadzeniu recept elektronicznych czas wymagany do ich wystawiania skraca się średnio o ok. 30 minut dziennie.

Z tego względu poprawa sytuacji polskich szpitali w obszarze kapitału ludzkiego jest absolutnym priorytetem i wymaga wielokierunkowych działań w tym zakresie. Jednym z nich jest między innymi cyfryzacja systemu polskiej służby zdrowia. W sytuacji niedoboru personelu medycznego odejście od dotychczasowego, biurokratycznego modelu zarządzania infrastrukturą medyczną na rzecz cyfrowych rozwiązań to jedno z najbardziej koniecznych działań w zakresie usprawnienia opieki zdrowotnej.

E-usługi medyczne, takie jak elektroniczna dokumentacja oraz telemedycyna, z założenia mają odciążyć i usprawnić pracę lekarzy i innych pracowników służby zdrowia oraz zapewnić im maksimum danych, które pomogą w leczeniu pacjentów. Dzięki nowoczesnym narzędziom będą mogli zoptymalizować swoją pracę, wykonywać ją znacznie szybciej oraz sprawniej. Oprócz tego, mając dostęp do wszystkich danych na temat stanu zdrowia pacjenta w jednym miejscu – tj. na nośniku elektronicznym, lekarze będą mogli właściwie go zdiagnozować, zaordynować odpowiednią terapię bądź przesłać niezbędne informacje kolejnym specjalistom w celu dalszej diagnostyki.

O tym, że polska służba zdrowia potrzebuje cyfrowych zmian, świadczą również wyniki opublikowane w raporcie „E-zdrowie oczami Polaków” przeprowadzonego przez LekSeek, który miał na celu zebranie informacji na temat wiedzy i opinii odnośnie sytuacji telemedycyny oraz e-zdrowia w Polsce. Badanie pokazuje, że lekarze dostrzegają korzyści z informatyzacji ich pracy, takie jak: łatwiejsze odczytywanie recept (89%) oraz usprawnienie procesu diagnostyki dzięki zintegrowanemu elektronicznemu systemowi historii chorób (76%). Z kolei 60% ankietowanych pacjentów jako zalety płynące z cyfryzacji medycyny wskazuje zmniejszenie się kolejek oraz większą ilość czasu dla pacjenta. W opinii obu badanych grup rozwiązaniem, które w największym stopniu ułatwiłoby pracę, byłoby wdrożenie zintegrowanego systemu zawierającego wszystkie dane medyczne pacjentów. Dla badanych atrakcyjnym rozwiązaniem byłoby także wprowadzenie rejestracji on-line na refundowane wizyty (59%). Niemal 3 na 4 ankietowanych chciałoby otrzymywać receptę lub zwolnienie drogą elektroniczną (np. poprzez e-mail), w tym osoby w grupie wiekowej powyżej 50 roku życia (72,7%).

Kryzys demograficzny a konieczność optymalizacji kosztów

Kolejnym czynnikiem wymuszającym odejście od dotychczasowego modelu funkcjonowania opieki medycznej jest postępujący kryzys demograficzny w naszym kraju. Starzejące się wciąż społeczeństwo – mimo programów socjalnych mających na celu zwiększenie ogólnej dzietności – oraz wzrost zachorowalności na choroby przewlekłe generuje coraz wyższe koszty finansowania publicznej opieki zdrowotnej. Według ekspertów wdrożenie e-usług medycznych pozwoli zmniejszyć ogólne koszty opieki zdrowotnej nawet o 30%. Utrzymanie e-służby zdrowia jest więc znacznie tańszym rozwiązaniem niż tradycyjne modele, a jej funkcjonowanie zwiększa skuteczność oraz jakość świadczeń usług zdrowotnych.

Eksperci podkreślają również, że cyfryzacja służby zdrowia jest szansą na optymalizację polityki lekowej państwa oraz spadek liczby błędów w farmakoterapii, które mogą prowadzić do obniżenia skuteczności terapii, a nawet ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pacjenta. Do błędów związanych z zażywaniem środków leczniczych dochodzi z wielu powodów. Często ich przyczyną jest tzw. polifarmakoterapia wynikająca z wielochorobowości i wielolekowości, zwłaszcza u ludzi starszych prowadzonych przez wielu specjalistów. Każda niewłaściwie zastosowana farmakoterapia podnosi cenę leczenia. Szacuje się, że globalny koszt nieprawidłowego zażywania leków wynosi aż 42 miliardy dolarów. Digitalizacja umożliwi bieżący monitoring przepisywanych środków oraz skuteczności danej farmakoterapii. Ułatwi identyfikację niepożądanych działań leków i ich interakcji oraz pomoże w podejmowaniu odpowiednich decyzji dotyczących zalecanych terapii. Cyfryzacja pozwoli także na informowanie płatnika publicznego, jakie medykamenty i w jakim obszarze są przepisywane oraz umożliwi odpowiednie zarządzanie polityką lekową i uruchamianie działań zapobiegających niedoborom danych preparatów farmaceutycznych na rynku.

Projekt P1

Nowe technologie od kilku lat skutecznie rewolucjonizują prawie każdy aspekt naszego życia. Ich dynamiczny rozwój wymusza zmiany również w publicznym sektorze ochrony zdrowia. O ile nie dziwi to, że młode pokolenie przywykło do korzystania z technologii cyfrowych w codziennym życiu, o tyle zaskakujące są wyniki raportu „E-zdrowie oczami Polaków”, z którego wynika, że inne grupy społeczne również są na nie gotowe. Informatyzację służby zdrowia pozytywnie oceniają osoby starsze – w populacji powyżej 60. roku życia aż 70 % osób uważa, że cyfryzacja i telezdrowie będą miały pozytywny wpływ na opiekę zdrowotną.

Cyfrową transformację w polskim sektorze ochrony zdrowia rozpoczęło wdrażanie współfinansowanej ze środków unijnych platformy systemowej P1 – Elektronicznej Platformy Gromadzenia, Analizy i Udostępniania Zasobów Cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych. Projekt P1 wpisuje się w scenariusz realizowany praktycznie w całej Unii Europejskiej. Coraz wyższe koszty utrzymania tradycyjnych modeli systemów ochrony zdrowia, w związku ze starzeniem się społeczeństw europejskich, wymuszają informatyzację. Średnia długość życia w krajach Unii Europejskiej przekracza 80 lat i wciąż rośnie.

Głównym celem zmian uzyskanych za pomocą projektu P1 jest budowa elektronicznej platformy usług publicznych w zakresie ochrony zdrowia, która umożliwi organom administracji publicznej i obywatelom gromadzenie, analizę i udostępnianie zasobów cyfrowych o zdarzeniach medycznych w zakresie zgodnym z ustawą z dnia 28 kwietnia 2011 r. o systemie informacji w ochronie zdrowia. W systemie P1 będą się znajdowały informacje o zdarzeniach medycznych wszystkich obywateli Polski – niezależnie od płatnika oraz obywateli Unii Europejskiej i innych państw, którzy skorzystają ze świadczeń zdrowotnych w naszym kraju. W ramach projektu uruchomione zostaną podsystemy oraz aplikacje, które pozwolą na usprawnienie procesów związanych z planowaniem i realizacją świadczeń zdrowotnych, monitorowaniem i sprawozdawczością z ich realizacji oraz publikowaniem informacji w obszarze zdrowia. Platforma oferuje dostęp do danych medycznych, z których skorzysta zarówno lekarz, jak i pacjent. Będą tam takie usługi jak: rejestr elektronicznych recept, skierowań, dokumentacji medycznej oraz dostęp do Internetowego Konta Pacjenta.

Skala projektu jest naprawdę olbrzymia. Obejmuje on ok. 38 mln obywateli Polski, ponad 0,5 mln pracowników medycznych, 100 tys. usługodawców, 12 tys. aptek oraz blisko 3 tys. podmiotów administracji publicznej. System obsługiwać też będzie wielu płatników, obok Narodowego Funduszu Zdrowia są to też inne podmioty realizujące świadczenia resortowe, jak: Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Jak możemy przeczytać na stronie Ministerstwa Zdrowia: „Realizacja Projektu P1 przyczyni się m.in. do poprawy jakości obsługi pacjentów poprzez:

  • lepszą jakość i dostępność informacji o stanie zdrowia pacjentów i ich danych medycznych;
  • usprawnienie obsługi pacjenta (elektroniczne usługi związane z udzielaniem świadczeń zdrowotnych);
  • wprowadzenie e-recepty – wygodnej, bezpiecznej i praktycznej formy wykupowania leków;
  • dostęp do danych medycznych pacjenta bez względu na czas i miejsce przebywania;
  • bezpieczne przechowywanie danych medycznych;
  • dostęp do informacji medycznych poprzez portale internetowe.”

W porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej proces digitalizacji polskiej służby zdrowia przebiega ze znacznym opóźnieniem, a z niektórych rozwiązań cyfrowych możemy korzystać zaledwie od kilku czy kilkunastu miesięcy. Już dziś funkcjonują w obrocie elektroniczne zwolnienia lekarskie, e-recepty (choć nie wszędzie), możemy też w ograniczonym zakresie korzystać z Internetowego Konta Pacjenta. Niedostateczne zaplecze informatyczno-techniczne w szpitalach i przychodniach, w tym brak komputerów czy szkoleń przygotowujących do obsługi nowych elektronicznych systemów, a także opór lekarzy przed nowymi rozwiązaniami, spowodowały, że ustawodawca odstąpił od całościowej realizacji platformy P1 na rzecz stopniowego wdrażania poszczególnych rozwiązań. Do końca 2019 roku Ministerstwo Zdrowia planuje pełne wprowadzenie e-recepty, pilotaż e-skierowania, wdrożenie nowych funkcjonalności na Internetowym Koncie Pacjenta na pacjent.gov.pl oraz przygotowanie do wymiany elektronicznej dokumentacji medycznej.

Dopełnieniem założeń przewidzianych w platformie P1 mają być także kolejne rozwiązania zawarte w projekcie ustawy przyjętym przez Radę Ministrów w lipcu 2019 roku. W ramach cyfryzacji i elektronicznego obiegu dokumentów zlikwidowany zostanie obowiązek stosowania przez lekarzy pieczątek. Projekt ustawy zakłada również możliwość zdalnego występowania o Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego czy otrzymywanie SMS-ów i e-maili dotyczących wycofanych z obrotu leków. Jeśli przepisy wejdą w życie, pacjenci będą mogli zarejestrować się w przychodni przy pomocy aplikacji mObywatel oraz zrealizować swoje e-recepty za pomocą e-dowodów. Docelowo dzięki wprowadzanym zmianom możliwe stanie się także wdrożenie e-recepty transgranicznej, czyli recepty realizowanej w innych krajach Unii Europejskiej.

Nowe przepisy przewidują, że pracownicy przychodni, lekarze, pielęgniarki, położne, którzy otrzymają odpowiednie uprawnienia, będą mogli potwierdzać Profile Zaufane. W trakcie wizyty będzie też można założyć Internetowe Konto Pacjenta (IKP). IKP to internetowa aplikacja, utworzona w ramach platformy P1, w której możemy znajdziemy między innymi swoje e-recepty, historię leczenia, e-skierowania i inne usługi związane ze zdrowiem. Aby zdobyć dostęp do wszystkich tych informacji, należy założyć Profil Zaufany.

Digitalizacja służby zdrowia a zagrożenia

Cyfryzacja służby zdrowia nieuchronnie przyczyni się do wzrostu ilości danych osobowych pacjentów, które trzeba będzie gromadzić oraz przetwarzać na nośnikach elektronicznych. Wprowadzenie w najbliższych latach Elektronicznej Dokumentacji Medycznej dostarczy kolejnych, ogromnych zbiorów. Powstaje więc pytanie, czy systemy informatyczne ochrony zdrowia będą w stanie przetwarzać takie ilości danych oraz zapewnić bezpieczeństwo ich przechowywania. Jak twierdzą eksperci, wyzwania związane z tym obszarem w ochronie zdrowia są duże, ale z pomocą nowych technologii, takich jak sztuczna inteligencja, możliwe do rozwiązania. Problemem może być jednak nie ilość samych danych, a niewystarczająca liczba pracowników obsługujących systemy, które będą je gromadzić. Trzeba zaznaczyć, że system opieki zdrowotnej już jest wspierany cyfrowo, a ustandaryzowane dane nadają się do ciągłego przetwarzania i analiz. Ochrona zdrowia, podobnie jak i inne sektory administracji, musi się liczyć z brakiem analityków na rynku pracy.

Kolejny problem to kwestia ochrony danych osobowych oraz zapewnienie im maksimum cyfrowego bezpieczeństwa przed potencjalnymi atakami cyberprzestępców. W przechowywanej elektronicznej dokumentacji medycznej znajdą się przede wszystkim wiadomości na temat stanu zdrowia pacjentów, tzw. dane sensytywne. Są to informacje o ich przeszłym, obecnym lub przyszłym stanie fizycznego lub psychicznego zdrowia zbierane podczas rejestracji bądź świadczenia usług opieki zdrowotnej. Po pełnym wdrożeniu Elektronicznej Dokumentacji Medycznej szpitale oraz przychodnie będą przechowywać na nośnikach elektronicznych ogromne bazy danych zawierające wszelkie informacje, np. o chorobie, niepełnosprawności, ryzyku choroby, historii medycznej, leczeniu klinicznym lub stanie fizjologicznym czy biomedycznym osoby, której dane dotyczą.

Służba zdrowia, która metodą prób i błędów stawia pierwsze kroki w cyfrowym świecie, jest atrakcyjnym celem dla cyberprzestępców. Również w Polsce nie wszystkie placówki medyczne są w pełni przygotowane na ataki hakerów. Często systemy zarządzania danymi, które obsługują, nie zawierają podstawowych zabezpieczeń przed wyciekiem informacji poufnych. Sprawa jest o tyle poważna, że wraz ze wzrostem ilości baz danych ryzyko ataku będzie rosnąć.

Cyfryzacja to wyzwanie

Polska służba zdrowia potrzebuje spójnego, kompleksowego systemu elektronicznego ułatwiającego pracę lekarzom. Jednym z głównych elementów jej cyfrowej transformacji powinno być ujednolicenie oraz zintegrowanie narzędzi gromadzących dane medyczne wszystkich pacjentów. Niestety te elektroniczne narzędzia w publicznej służbie zdrowia funkcjonują dopiero od niedawna i nie są jednolicie skonstruowane. Brakuje spójnych, współdziałających ze sobą rozwiązań dla wszystkich placówek. Konieczna jest w tym obszarze ich unifikacja poprzez ustalenie wspólnych słowników terminologii medycznej dla leków oraz jednostek chorobowych oraz modelu gromadzenia baz danych.

Jak twierdzą lekarze, systemy wspierające zarządzanie danymi w publicznych placówkach medycznych często są nieintuicyjne. Mimo że miały one ułatwić i przyśpieszyć pracę, na ich obsługę lekarze również przeznaczają mnóstwo czasu. Badania wpisywane są odrębnie, oprócz tego nie zawsze terminologia w systemie odpowiada tej używanej na co dzień. W niektórych rozwiązaniach wyniki badań, które pojawiają się w systemie, nie ładują się automatycznie do karty informacyjnej przy wypisie. Systemy bywają wadliwe, często tracą łączność i w takiej sytuacji placówka medyczna nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Problemem na dziś jest istnienie podwójnej dokumentacji medycznej. Oprócz danych elektronicznych, każdy pacjent posiada papierową dokumentację, jego wyniki są drukowane i ewidencjonowane. Prowadzenie podwójnych rejestrów zdecydowanie utrudnia sprawne wykonywanie czynności, podobnie jak stosowanie standardowego podpisu papierowego lekarzy czy personelu medycznego. Jak zapewnia rząd, problem funkcjonowania podwójnej dokumentacji oraz standardowych pieczątek lekarskich ma zostać rozwiązany w najbliższych latach.

Kolejna kwestia to brak szkoleń dla lekarzy w zakresie obsługi systemów zarządzających bazami danych. W trakcie studiów medycznych nie ma żadnych zajęć związanych z obsługą systemu IT w szpitalach. O tych rozwiązaniach w trakcie nauki zupełnie się nie mówi, a młodzi doktorzy uczą się tego dopiero na stażu i to w trakcie codziennej pracy. Nie odbywają w tym zakresie żadnych przeszkoleń czy kursów. Brakuje więc odgórnych systemowych rozwiązań, które wsparłyby codzienne użytkowanie elektronicznych systemów medycznych przez nowo zatrudniony personel, co zapewne miałoby wpływ na sprawniejszą obsługę pacjentów. Niezbędne jest to, by oprócz wprowadzania samych usług elektronicznych w publicznych placówkach medycznych równolegle uruchamiać na uczelniach medycznych programy i szkolenia z elementami cyfryzacji. Chodzi o to, żeby lekarze, którzy wchodzą do placówek medycznych po uczelni, już byli wdrożeni w nowe rozwiązania technologiczne.

Korzyści dla osób niewidomych i słabowidzących

Pacjenci z dysfunkcją wzroku także skorzystają na zmianach w obszarze e-zdrowia. Można nawet powiedzieć, że są grupą, która teoretycznie będzie miała z tego większy pożytek niż inni. Przede wszystkim w kwestii dostępności dokumentacji. W tym aspekcie odejście od dotychczasowego papierowego ewidencjonowania zdarzeń medycznych pozwoli uzyskać w końcu dostęp do zapisywanych treści. Papierowe dokumenty nie były i nie są przecież tłumaczone na brajla, a więc pozostają niedostępne dla osoby niewidomej, której dotyczą. Podobnie dla osoby słabowidzącej odczytanie ich stanowi problem. Prowadzenie e-dokumentacji, do której pacjent ma zdalny dostęp, pozwoli więc na swobodne zapoznanie się z potrzebnymi informacjami na temat własnego zdrowia.

Również możliwość zdalnego przedłużenia recepty (a w przyszłości również wprowadzenie świadczeń na odległość i telemedycyny) jest dla pacjentów z dysfunkcją wzroku dobrym rozwiązaniem. Dzięki temu nie będą zmuszeni każdorazowo do wizyty w placówce zdrowia. Brak konieczności osobistego stawiennictwa w przychodni czy szpitalu oznacza dla nich więcej niż dla pozostałych pacjentów. Tak jak i innym pozwoli oczywiście zaoszczędzić czas, ale przede wszystkim – uniknąć wyprawy do miejsc, które wciąż niestety w większości nie są przystosowane do ich potrzeb. A więc zaoszczędzi im to niepotrzebnego stresu.

Miejmy nadzieję, że w wyniku tych zmian kolejki do lekarzy ulegną skróceniu. A są one przecież zmorą pacjentów publicznej służby zdrowia. Jeśli więc będą musieli udać się na regularną wizytę lekarską, teoretycznie powinno mieć to sprawniejszy przebieg.

Cyfryzacja służby zdrowia to oczywiście zmiany systemowe, które od pewnego czasu są po prostu koniecznością ze względu na bolączki służby zdrowia. Ale jednocześnie to także jedna ze zmian dedykowanych osobom z niepełnosprawnościami. Przewidziana została w ramach poprawy dostępności świadczenia usług zdrowia. To jeden z obszarów wskazanych w programie Dostępność Plus obejmujący także zmiany w architekturze placówek zdrowia, poprawę organizacji placówek oraz komunikacji personelu medycznego z pacjentami niedowidzącymi oraz niewidomymi. Wdrożenie odpowiednich rozwiązań informatycznych ma sprawić, by korzystanie z usług służby zdrowia było bardziej przyjazne dla osób z dysfunkcją wzroku.

Oczywiście jedna strona medalu to możliwości, jakie niesie sama cyfryzacja, a druga to korzystanie z tych zmian, co dla niektórych oznacza bardziej konieczność dostosowania się do nich. Dopóki pacjenci nie zaczną używać cyfrowych dobrodziejstw, zmiany pozostaną jedynie szansą na nową jakość usług. Konieczne więc będzie informowanie pacjentów o nowych rozwiązaniach, a nawet odpowiednie przeszkolenie i nauczenie, jak z nich korzystać. Wszystko to oczywiście przy założeniu posiadania odpowiednich narzędzi, takich jak komputer czy smartfon. W przypadku osób, które nie umieją posługiwać się nowymi technologiami, pozostaje ryzyko wykluczenia z e-usług medycznych. Trudno bowiem oczekiwać, że osoby starsze niekorzystające dotąd z komputera i Internetu (lub używające go sporadycznie i w minimalnym zakresie) zaczną to robić, by zdalnie uzyskać receptę od lekarza. To może być za mało. Po pierwsze konieczne jest mówienie o szansach, jakie wynikają z cyfryzacji, po drugie – powinno być to konsekwentnie realizowane i musi uwzględniać wdrożenie pacjenta w nowy system. Dopiero wtedy będzie miało sens.

Wszystko wskazuje na to, że od cyfryzacji służby zdrowia nie będzie odwrotu, ponieważ jej archaiczne działanie uderza w pacjentów i lekarzy. System musi iść w kierunku nowoczesnego funkcjonowania z wykorzystaniem narzędzi informatycznych. Dla tej rewolucji już nie ma alternatywy.

Dlatego tak ważne jest oswojenie pacjentów z nową rzeczywistością, przekonanie ich do korzystania z nowych narzędzi. O ile młodzi użytkownicy Internetu odkryją jeszcze jedną użyteczną funkcję, o tyle osoby starsze w większości muszą się do niej przekonać, a w pierwszej kolejności nauczyć się z niej korzystać, by móc faktycznie docenić jej zalety.

Są to oczywiście kwestie indywidualne i zależą od stopnia zaawansowania poszczególnych użytkowników w korzystaniu z nowych technologii, ale z założenia nie może to być skomplikowane, ponieważ mają to być usługi powszechnie dostępne. Szczęśliwie w tej sytuacji osoby z niepełnosprawnościami wzroku są akurat grupą, która powinna stosunkowo łatwo dostosować się do nowych warunków funkcjonowania służby zdrowia. Jak chyba żadna inna grupa rozumieją i wykorzystują szanse, jakie stwarza im digitalizacja i nowe technologie, dzięki którym mogą być aktywni i nie są wykluczeni z życia. W większości są na bieżąco, ponieważ wiedzą, że warto. Nowinki technologiczne coraz lepiej próbują im zrekompensować problemy ze wzrokiem lub jego brak.

Dzięki programom udźwiękawiającym oraz powiększającym, a także coraz liczniejszym aplikacjom mobilnym czytanie elektronicznej dokumentacji medycznej czy korzystanie z innych dobrodziejstw e-zdrowia będzie przecież możliwe, a nawet powinno być tak samo proste jak wiele innych czynności wykonywanych już dzięki ich zastosowaniu.

Dla pacjentów słabowidzących i niewidomych cyfryzacja w służbie zdrowia może okazać się sporym ułatwieniem. Być może na początku konieczne będzie uświadamianie niektórym, że poza usprawnieniem działania całego systemu zdrowia cyfryzacja po prostu się im opłaca.

Podsumowanie

Cyfryzacja to tylko jeden z elementów, który może uzdrowić polską służbę zdrowia. Z pewnością ułatwi komunikację, przyśpieszy niektóre formalności i da nowe możliwości, chociażby w postaci szybkiego przesyłu dokumentacji pomiędzy placówkami medycznymi. Dzięki cyfrowemu obiegowi dokumentów i całej bazie danych lekarzom z różnych placówek będzie łatwiej ze sobą współpracować. Szacuje się, że pełne wdrożenie e-usług medycznych pozwoli zmniejszyć ogólne koszty funkcjonowania opieki medycznej nawet o 30%, umożliwi przyjęcie nawet 2 procent pacjentów więcej, a także zwiększy wyleczalność chorób przewlekłych.

Proces cyfryzacji w placówkach medycznych, podobnie jak w innych jednostkach sektora publicznego, nie postępuje z dnia na dzień. Biorąc pod uwagę to, że adresatem tych zmian jest prawie 38 milionów Polaków oraz kilkadziesiąt tysięcy lekarzy, placówek medycznych i kilka płatników publicznych – wyzwanie jest ogromne i siłą rzeczy powinno być wdrażane sukcesywnie. Digitalizacja usług medycznych w służbie zdrowia to ogromne narzędzie usprawniające pracę lekarza oraz umożliwiające pacjentom dostęp do swoich danych medycznych. Cały ten proces tym bardziej jest skomplikowany, że chodzi o przygotowanie takich rozwiązań, które będą przyjazne, intuicyjne i nieskomplikowane, zarówno dla lekarzy, jak i pacjentów oraz które jednocześnie zapewnią bezpieczeństwo danych newralgicznych, jakimi są informacje o stanie zdrowia. Wbrew więc oczekiwaniom informatyzacja publicznej służby zdrowia nie podniesie natychmiastowo standardów. Musimy uzbroić się w cierpliwość, wdrażanie takich rozwiązań nie jest proste i wymaga szczegółowych rozwiązań legislacyjnych pod kątem ochrony danych sensytywnych.

Obecne systemy wymagają unifikacji, a te które funkcjonują, nie zawsze są intuicyjne, efektywne, tym bardziej że personelowi brakuje odpowiednich umiejętności, by je sprawnie obsługiwać. W budowaniu inteligentnej infrastruktury e-zdrowia mogłyby nam pomóc doświadczenia z innych krajów. Model opieki zdrowotnej oparty na nowoczesnych rozwiązaniach IT od lat doskonale sprawdza się na przykład w Danii, Szwecji, Holandii, na Islandii czy w Estonii, która wprowadziła e-recepty w 2010 roku.

Z pewnością o prawdziwej cyfryzacji służby zdrowia, którą odczuje każdy pacjent, będzie można mówić po całkowitym wdrożeniu projektu P1, czyli elektronicznej platformy gromadzenia, analizy i udostępniania zasobów cyfrowych o zdarzeniach medycznych. Sam proces cyfryzacji nie jest jednak receptą na poprawę kondycji placówek medycznych. Polska służba zdrowia wymaga zwiększenia nakładów finansowych bądź zmiany modelu jej finansowania.

Cyfryzacja służby zdrowia – mimo że w polskich warunkach jest sporym wyzwaniem i tempo jej wdrażania jest zdecydowanie zbyt wolne – niesie ze sobą nadzieję na poprawę jakości opieki zdrowotnej dla wszystkich pacjentów także pacjentów z niepełnosprawnościami wzroku.

Tematyka elektronicznych zwolnień, e-recept, e-skierowań, Internetowego Konta Pacjenta oraz elektronicznej dokumentacji medycznej zostanie poruszona w kolejnych artykułach, w Tyfloserwisie 2019.

Joanna Koprowska, Dorota Koprowska

 

Źródła:

  1. http://biuroprasowe.manpowergroup.pl/59317-pediatrzy-i-specjalisci-chorob-wewnetrznych-najtrudniejsi-do-zrekrutowania
  2. https://ec.europa.eu/health/sites/health/files/state/docs/2018_healthatglance_rep_en.pdf
  3. http://zdrowastrona.pl/images/articles/Raport_E-Zdrowie.pdf
  4. https://www.csioz.gov.pl/projekty/realizowane/projekt-p1/
  5. https://www.gov.pl/web/cyfryzacja/przychodzi-cyfryzacja-do-lekarza
  6. https://www.medexpress.pl/e-pidemia/69302
Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników


Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2018–2021 INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.