Treść strony

Podaruj nam 1,5 procent swojego podatku

 

A Owińska coraz piękniejsze… - Agata Pisarska

Gdyby mury mogły mówić… co by nam opowiedziały o bogatej i nie zawsze łatwej historii Owińsk, gdzie obecnie znajduje się Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych im. Synów Pułku? W ostatnim roku jego historyczne wnętrza przeszły rewitalizację, która przywróciła ich pierwotny blask. Ale to niejedyny powód, by w wakacje obrać kierunek na zwiedzanie tej niewielkiej podpoznańskiej wsi z niepowtarzalną historią.

 

Owiński kompleks pocysterski, w którym obecnie znajduje się Ośrodek, jest malowniczo położony nad Wartą w gminie Czerwonak, zaledwie kilka kilometrów od granic Poznania. Sama wieś, której początki datuje się na 1249 r., choć pierwsze ślady osadnictwa pochodzą już z IV wieku p.n.e., liczy zaledwie niewiele ponad dwa tysiące mieszkańców i leży na trasie szlaku cysterskiego.

Ośrodek to niemalże małe miasteczko. Mieści się w nim szkoła podstawowa, liceum, branżowa szkoła I stopnia, szkoła przysposabiająca do pracy, biblioteka, internat, w którym w ciągu roku mieszka około 150 wychowanków, oraz zespół wczesnego wspomagania rozwoju dziecka. To wszystko w barokowych pomieszczeniach sióstr cysterek, które przybyły tu z Trzebnicy w XIII wieku. W skład kompleksu wchodzi też barokowy kościół pw. św. Jana Chrzciciela z pierwszej połowy XVIII wieku, dawny dom dla duchownych (w późniejszym czasie połączony z klasztorem krytym przejściem) oraz dom dyrektora dawnego zakładu psychiatrycznego z pierwszej poł. XIX wieku. Mury przesiąknięte są zatem historią, a sam Ośrodek pisze ją dalej od 1946 r., kiedy to utworzono w tym kompleksie Państwowy Zakład Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych przekształcony potem w Ośrodek.

 

Nowe nie wyklucza starego

Przez ostatni rok kompleks przechodził rewitalizację. Było to możliwe dzięki zaangażowaniu powiatu poznańskiego, który przeznaczył na ten cel, włącznie ze stworzeniem Parku Orientacji Przestrzennej, blisko 50 mln złotych.

– Remontujemy się od paru ładnych lat, ale w 2019 r. zakończyła się ta część rewitalizacji, która dotyczyła w części internatu, parteru, poszczególnych sal na piętrze, np. auli czy sali gimnastycznej. W tej chwili można przejść wirydarzem środkiem budynku dookoła, wcześniej nie było takiej możliwości. Zrewitalizowane zostały te części kompleksu, gdzie jest biblioteka, sale informatyczne, rehabilitacyjne, dwie stołówki, Muzeum Tyflologiczne. Poznikały przeszkody, np. wystające kaloryfery czy inne elementy utrudniające poruszanie się. W planach mamy dalszą modernizację – mówi Mirosław Matelski, dyrektor ds. szkoły podstawowej w Ośrodku. Zaznacza, że podczas remontów Ośrodek cały czas normalnie funkcjonował.

Jak podkreśla Marek Jakubowski, tyflopedagog, który pracuje w Ośrodku blisko 40 lat, rewitalizacja polegała na przywróceniu wyglądu pomieszczeń oraz korytarza parteru z wieku XVII. Ale co bardzo istotne, nie tylko na tym.

 

Łatwiejsza komunikacja

– Oprócz tego, że przywrócono dawny wygląd, wprowadzono także dostosowania dla osób niewidomych i słabowidzących. Podłogi wyłożono nowymi płytami, imitującymi dawny materiał, w ich kolor wtapiają się linie prowadzące. Są też pola uwagi. Mamy dębowe poręcze na parterze i klatkach schodowych, w które wtopione są kolorowe pasy (np. czerwone, żółte) – służą one lepszej orientacji dla osób słabowidzących. Na wszystkich poręczach i drzwiach są informacje w brajlu i czarnym druku mówiące o tym, co to za pomieszczenie – opowiada Marek Jakubowski.

Obecnie powstają dwie makiety: budynków Ośrodka i Parku Orientacji Przestrzennej, jedynego takiego w Europie. Co ciekawe, wydano także album o rewitalizacji, który zawiera ponad 100 zdjęć związanych z pracą Ośrodka, ale też jego historią.

– Album, który został wydany w dużym nakładzie, jest w pełni przystosowany do potrzeb osób niewidomych i słabowidzących. Każda strona ma swój kod QR, dzięki któremu mogą one wysłuchać opisu audiodeskrypcyjnego każdego obrazka, zarówno po polsku, jak i angielsku – mówi Marek Jakubowski.

Remont przedłużył się ze względu na niezwykłe odkrycia archeologiczne, których dokonano przy tej okazji.

 

Archeologiczne ciekawostki

– Odkryto np. XII-wieczne fundamenty romańskiego kościoła, który mieścił się pod aktualną biblioteką. Znaleziono także duże ilości pochówków żyjących tu przed wiekami sióstr zakonnych, ale też niezidentyfikowanych grobów. Innym odkryciem były pozostałości po piecach kaflowych, związanych z życiem cysterek sprzed kilkuset lat oraz… glinianych cybuchów fajek – mówi Marek Jakubowski.

Ponadto w bibliotece odsłonięto fragmenty gotyckiej posadzki z XVI wieku, w krużgankach i refektarzu odkryto XIV-wieczne płytki, XVIII-wieczne stropy belkowe i ślady dawnego systemu kanalizacji. Są to jedyne ślady wyglądu pierwotnej formy kompleksu, gdyż nie zachowała się żadna dokumentacja z tamtych czasów.

W zmodernizowanym obiekcie zadbano także o zabezpieczenia przeciwpożarowe, na strychu są specjalne wyciągi i wentylatory, okna i drzwi zamykają się automatycznie na terenie całego budynku. To szczególnie ważne, przed wiekami obiekt trawiony był przez pożary.

Projekt rewitalizacji wnętrz klasztoru został wykonany przez zespół projektantów poznańskiego studia DEMIURG Project S.A.

– Zdecydowano się wprowadzić wachlarz specjalnie opracowanych rozwiązań, ułatwiających codzienne korzystanie z budynku. Istotnym wyzwaniem był fakt, iż klasztor zbudowany jest na planie czworoboku wokół kwadratowego ogrodu – wirydarza. Jego skrzydła, korytarze i krużganki mają specyficzny charakter i skomplikowany układ. Zdecydowano się zatem na uwzględnienie w projekcie czterech klatek, z czego trzy to odnowione historyczne klatki dostosowane do współczesnych wymagań przeciwpożarowych, natomiast czwarta z nich została dodatkowo zaprojektowana i znajduje się na wirydarzu – informuje Joanna Skowrońska ze studia DEMIURG.

– By ułatwić orientację w przestrzeni, projektanci wprowadzili specjalną identyfikację kolorystyczną na każdej klatce schodowej oraz zaprojektowali prawostronne „pasy ruchu” na korytarzach. Komunikaty kolorystyczne znajdują się w posadzkach, ścianach oraz na balustradach i mają za zadanie nie tylko stwarzać kontrast i ułatwić poruszanie „tu i teraz”, ale także pomóc użytkownikowi zlokalizować kluczowe punkty, m.in. drzwi do pomieszczeń są specjalnie oznaczone grafitową barwą, tak by z łatwością użytkownik mógł je odróżnić na tle białych ścian – dodaje.

 

Trochę historii

Wybierając Wielkopolskę na szlak wakacyjnych wędrówek, nie można pominąć zatem takiej perełki jak Ośrodek w Owińskach, gdzie stare miesza się z nowym, gdzie duch historii wciąż ma wiele do powiedzenia. O samym życiu sióstr cysterek nie wiemy aż tak wiele, nie zachowała się obszerna dokumentacja. Wiadomo, że siostry w Owińskach także prowadziły przyklasztorną szkołę dla dziewcząt oraz dla młodych kobiet przygotowujących się do życia zakonnego.

W 1806 r. klasztor w Owińskach miał odwiedzić Napoleon Bonaparte w towarzystwie generała Dezyderego Adama Chłapowskiego. Ponoć to wtedy podjęto próbę zamachu na francuskiego wodza.

Podczas rozbiorów Polski wieś znalazła się w zaborze pruskim. W 1797 r. ziemię należącą do sióstr sprzedano Zygmuntowi Ottonowi von Treskow. W 1835 r. nastąpiła kasata zakonu cysterek, i był to także ostatni rok ich bytności w Owińskach.

Tak rozpoczęła się bardziej mroczna historia pocysterskiego kompleksu. W 1838 r. założono tu zakład psychiatryczny, cieszący się dobrą sławą w całej Europie. Był bardzo nowoczesny – miał własną gazownię, kuchnię, wodociągi, pralnię parową, park i cmentarz.

Podczas II wojny światowej zakład zajęły wojska hitlerowskie. W 1939 r. około tysiąca pacjentów zakładu Niemcy eksterminowali w ramach akcji T4. Odtąd miejsce to stało się koszarami i szkołą dla żołnierzy SS. Była tam także filia obozu koncentracyjnego Gross-Rosen.

 

Jedyny taki w Europie

Kolejnym argumentem przemawiającym za odwiedzeniem Owińsk jest powstały przy Ośrodku w 2012 r. Park Orientacji Przestrzennej. Na trzech hektarach dawnych ogródków działkowych powstał teren, który służy do nauki poruszania się dla osób z niepełnosprawnością wzroku. Ale nie tylko, bo jego odwiedzenie to ogromna frajda i przyjemność także dla widzących dzieci i dorosłych.

Małe oczko wodne, które istniało tu od czasów sióstr cysterek zamieniło się w przyjemny staw z molo i mostkiem. Park, nazywany również Ogrodem Zmysłów, przecinają ścieżki i przejścia wykonane z materiałów o różnej strukturze i kolorystyce. Prowadzą do małych pól, gdzie uprawiane są przeróżne rośliny, wszystkie opisane w brajlu i druku powiększonym. Uczniowie Ośrodka uprawiają nawet nowalijki w specjalnej szklarni. Oprócz tego dzieci mogą korzystać z przeróżnych atrakcji służących do znakomitej zabawy. Warto przejść się aleją grabową, dowiedzieć się, czym jest podziemny komunikator głosowy, zanurzyć się w grocie ciszy, poczuć pod palcami brajlowski wskaźnik kierunku wiatru. Trzeba tylko uważać, żeby nie zgubić się w labiryncie z krzewów, który z każdym rokiem jest coraz bardziej zawiły.

Od 1 sierpnia 2020 r. można znów odwiedzać Park Orientacji Przestrzennej, z zachowaniem zasad bezpieczeństwa związanych z COVID-19. Park otwarty jest dla grup zorganizowanych we wtorki i czwartki w godzinach 9.00 – 16.00. Należy wcześniej umówić się telefonicznie lub mailowo: biuro@niewidomi.edu.pl, tel.: 618 126 737 oraz uregulować opłatę za wstęp.

Goście indywidualni mogą zwiedzać Park w każdą niedzielę sierpnia, bezpłatnie, w godzinach 9.00 – 16.00. Uwaga – wyjątkiem jest dzień 30 sierpnia, kiedy Park nie będzie czynny.

 

Muzeum Tyflologiczne

Nie tylko Park Orientacji Przestrzennej jest niepowtarzalny w Owińskach. W Ośrodku znajduje się jedyne w swoim rodzaju Muzeum Tyflologiczne, które jest oczkiem w głowie Marka Jakubowskiego. Nie tylko z oddaniem gromadzi on zbiory, jest także twórcą polskiej czcionki brajlowskiej Poland Braille Fonts, autorem technologii wykonywania tyflografik oraz map i planów wypukłych. Uśmiecha się także, pijąc sok z cytryny – jak przystało na Kawalera Orderu Uśmiechu.

– Początki kolekcji zaczęły powstawać kilkadziesiąt lat temu. Ich osnową było kilkadziesiąt map tyflologicznych i grafik dotykowych (dziś nazywamy je tyflografikami) wykonanych w technologii tłoczenia w preszpanie i kartonie. Map i rysunków dotykowych, które powstały w Marburgu, Illzach, w Wiedniu i Wrocławiu, w dawnych europejskich centrach edukacji niewidomych – Zakładach dla Ciemnych, i drogami wartymi oddzielnych opowieści trafiły do naszego Ośrodka w Owińskach – opowiada Marek Jakubowski.

– Do obejrzenia jest kilkaset starych map tyflologicznych, wydanych na przestrzeni przeszło 200 lat na całym świecie, duża liczba tyflografik oraz przedmiotów związanych z szeroko rozumianą kulturą i edukacją niewidomych oraz dziesiątki przedmiotów, które nawet doświadczonego tyflopedagoga przyprawią o zawrót głowy – zachęca.

Przy okazji można dowiedzieć się także, czym jest pracownia tyfloakustyczna.

Wycieczki do Muzeum Tyflologicznego można zamawiać pod numerem telefonu 518 541 055 lub mailowo: jakubowski@post.pl. Wstęp tymczasem jest bezpłatny, jednak ze względu na niemożność zachowania odległości wynikającej z przepisów o COVID wystawa jest jeszcze zamknięta. Aktualnych informacji można szukać pod wskazanymi kontaktami.

 

Odetchnąć w wakacje

Czy jeden dzień wystarczy, by zwiedzić Owińska? Trudno powiedzieć, do zobaczenia jest sporo w samym Ośrodku. A jeszcze możemy zwiedzić renesansowy kościół św. Mikołaja, który do niedawna popadał w ruinę, wraz z przylegającym do niego starym cmentarzem. Teraz obiekty świecą nowością po rewitalizacji. Budynek dawnego szpitala psychiatrycznego, o którym krąży wiele legend, także jest ciekawy. Podobno miejscowi nie zapuszczają się w te okolice po zmroku. Budynek można oglądać tylko z zewnątrz. Czeka nas jeszcze jedna atrakcja – późno klasycystyczny pałac rodziny von Treskow. Pałacu także obecnie nie można zwiedzać wewnątrz. Ale obiekty te mogą znaleźć się na szlaku spacerowym do jeszcze jednego zabytku Owińsk. Jest nim pomnik przyrody, dąb „Bartek”, rosnący nad malowniczym strumykiem dopływającym do Warty.

Czy Owińska można ominąć na wakacyjnym szlaku? Niewątpliwie jest to jedno z miejsc, gdzie historia nie daje o sobie zapomnieć. Wydaje się, że jest to miejsce idealne na złapanie oddechu w pandemicznej rzeczywistości.

Agata Pisarska

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników


Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2018–2021 INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.