Treść strony

Podaruj nam 1,5 procent swojego podatku

 

Tenis stołowy bez paletek i bez siatki – Zuzanna Mikler

Mówi się, że potrzeba jest matką wynalazków. Historia powstania tenisa stołowego dźwiękowego może być doskonałym przykładem na potwierdzenie tych słów. Bo jak inaczej można ją podsumować? Tenis stołowy dźwiękowy nie powstałby, gdyby nie zaistniała taka potrzeba. Jej podłożem była wieloletnia obserwacja uczniów zwolnionych z zajęć wychowania fizycznego, którzy najczęściej całą godzinę lekcyjną lub większą jej część spędzali, siedząc bezczynnie na ławce. Pozostawała im więc rola biernych obserwatorów poczynań kolegów, a zatem pozbawieni byli nie tylko możliwości ćwiczenia, ale również przeżywania tych wszystkich emocji, których dostarcza współzawodnictwo i które uwalniają się podczas aktywności fizycznej.

Niewiele trzeba
Wnioski wyciągnięte z powyższych obserwacji nie podobały się panu Leszkowi Szmajowi – długoletniemu nauczycielowi i rehabilitantowi z ośrodka dla dzieci niewidomych i słabowidzących w Owińskach. Wychodząc z założenia, że żaden uczeń nie powinien być traktowany lepiej lub gorzej ze względu na swój stan zdrowia, wymyślił sposób na uaktywnienie sportowo wszystkich podopiecznych, włącznie z tymi, którzy mieli całkowity zakaz wykonywania ćwiczeń fizycznych. Począwszy od października 2011 roku, powoli acz skutecznie zaczął zachęcać do swego pomysłu innych wuefistów i szerzyć wśród uczniów ośrodka reguły nowej gry – tenisa stołowego bez paletek, bez siatki, za to w zaciemnionych goglach, których założenie jest obowiązkowe dla każdego gracza.

Tenis stołowy dźwiękowy nie należy do gier wymagających specjalnej infrastruktury. Zawodnicy stoją przy zwykłym stole do ping-ponga pozbawionym siatki, za to wyposażonym w wystające na trzydzieści centymetrów nad jego powierzchnię – i przyczepione na rogach – antenki z włókna węglowego oraz znaczniki środka krótszego boku w postaci naklejonych w tym miejscu niewielkich kawałków czegokolwiek, co samo nie odpada. Do tego płotki lekkoatletyczne, które służą dodatkowemu utrudnieniu rozgrywki – powinny one mieć wysokość blatu, być ustawione między zawodnikiem a krótszym bokiem stołu i oddalone od niego o dziesięć centymetrów. Są potrzebne, by uniemożliwić graczom rzucanie się w przód lub położenie na stole, by gonić piłeczkę tak daleko, jak to możliwe. Przechylenie płotka do tego stopnia, że dotknie blatu, skutkuje stratą punktu zarówno wtedy, gdy zrobi to osoba podająca, jak i przyjmująca piłkę. Najważniejszym elementem wyposażenia są jednak zaciemnione gogle. To dzięki nim gra nosi nazwę „tenis stołowy dźwiękowy”. Jej najważniejszą cechą jest dawanie równych szans ludziom widzącym i niewidomym. Gwarantuje je reguła mówiąca, że wszyscy gracze muszą mieć całkowicie zasłonięte oczy. Co za tym idzie, słuch i dotyk stają się jedynymi zmysłami służącymi kontrolowaniu sytuacji na stole. By jednak informacje przekazywane przez słuch były pełne, a grający czuli się maksymalnie komfortowo, bardzo istotne jest zagwarantowanie im dobrych warunków akustycznych. W hałasie czy pomieszczeniu z olbrzymim pogłosem niełatwo skupić się całkowicie jedynie na odgłosie piłeczki, co może znacznie pogarszać jakość rozgrywki. Podobnie z graniem w plenerze. Tam, poza specyfiką innego niż w zamkniętym pomieszczeniu rozchodzenia się dźwięków, liczyć się trzeba również z utrudnieniami powodowanymi przez warunki atmosferyczne.

Reguły gry
Choć niektórzy twierdzą, że ta gra to zabawne rzucanie do siebie piłeczki, jak to robią dzieci w przedszkolu, dyscyplina ta ma wiele do zaoferowania. Opanowanie jej na takim poziomie, jaki osiągają zwycięzcy organizowanych niemal co rok ogólnopolskich zawodów nie jest łatwe i nie każdy jest do tego zdolny. Najlepszy dowód, że choć zasady tenisa stołowego dźwiękowego są dość proste, to wiele z nich doczekało się obostrzeń i dodatkowych regulacji. Nieco komplikują one uprawianie tej dyscypliny, ale jednocześnie zmuszają graczy do doskonalenia techniki oraz sprawiają, że sport ten ćwiczy nie tylko refleks i koordynację ruchową, ale i umysł.

Jakie zasady obowiązują w stołowym tenisie dźwiękowym? Jeśli rozgrywka jest singlowa, w meczu bierze udział dwóch zawodników. Natomiast jeśli mamy do czynienia z deblem – przy stole stoi czterech graczy (po dwóch na każdej stronie stołu). Ich zadanie to łapanie typowej piłeczki pingpongowej dłońmi i przedramionami (do zgięć łokciowych włącznie), a następnie po prostu odrzucanie jej do przeciwnika. Jako że obaj grają z zasłoniętymi oczami, muszą kierować piłeczką w ten sposób, by odbiła się co najmniej dwukrotnie na połowie stołu rzucającego, by zasygnalizować kierunek jej lotu. Jeśli odbicie jest jedno, nie następuje wcale, piłeczka potoczy się lub za drugim razem trafia w środek stołu, osoba podająca traci punkt. Tak samo dzieje się, gdy wypada ona na aut, czyli przez dłuższy bok stołu, zanim zostanie dotknięta przez zawodnika, który miał ją złapać, a także gdy dotoczy się do niego, zamiast podskakiwać. Punkty są również odbierane, jeśli podający w czasie rzutu dotyka rękami stołu, wydaje jakiekolwiek dźwięki mogące zakłócić odgłos piłki czy wykonuje podanie później niż dziesięć sekund po komendzie sędziego albo piknięciu urządzenia monitorującego grę. Oczywiście, osoba łapiąca również może stracić punkt. Ma to miejsce przede wszystkim wtedy, gdy nie chwyci prawidłowo podanej przez przeciwnika piłeczki, ale także w sytuacji, gdy przed pochwyceniem choćby muśnie ona inną część ciała niż dłonie i przedramiona. Co ciekawe, wyrównanie szans przez stworzenie dodatkowej przeszkody przed twarzą, o którą piłeczka może się obić, to jeden z istotniejszych powodów, dla których nakaz założenia gogli obowiązuje również osoby całkowicie niewidome. W celu zredukowania ryzyka przypadkowej utraty punktów grający powinni również zadbać o odpowiedni ubiór. W czasie meczu najlepiej mieć na sobie w miarę dopasowane, nieluźne ubranie, spiąć długie włosy oraz zdjąć wszelkie zwisające, krępujące ruchy lub powodujące zmniejszenie czucia w rękach i przedramionach elementy biżuterii.

Największa wada tej dyscypliny to brak możliwości kontrolowania rzutu przez samych graczy. Potrzebny jest więc widzący sędzia, będący w stanie rozwiewać wszelkie wątpliwości oraz łapiący i podający piłeczki, które lubią umykać na podłogę. W ocenie przebiegu rozgrywki pomagać mu może przenośne urządzenie złożone z lasera, wyznaczającego wiązką światła linię środka stołu oraz bardzo czułych detektorów dźwięku, umieszczonych pod blatami obu jego połówek. Sygnalizuje ono dźwiękowo oraz wizualnie, czy podanie było odpowiednie według jego pomiarów. Służy ono przede wszystkim jako wsparcie sędziego, gdy sposób wykonania rzutu wzbudza wątpliwości. Jest to najbardziej specjalistyczny element wyposażenia, jaki przewidują zasady gry. Pozostałe, na przykład płotki, pełnić mogą na co dzień inne funkcje. Z kolei zdobycie lub wykonanie znaczników i antenek nie generuje dużych kosztów, a ich umieszczenie na stole nie należy do zadań skomplikowanych ani nie wymusza dokonania nieodwracalnych zmian, szkodzących wyglądowi czy funkcjonalności reszty oprzyrządowania.

Co za tym idzie, przygotowanie miejsca, w którym można po prostu zagrać w tenis stołowy dźwiękowy nie powinno stanowić logistycznego ani finansowego wyzwania, zwłaszcza że najbardziej podstawowe elementy, które umożliwią granie, a nawet doskonalenie się w tej dyscyplinie to piłeczka, stół bez siatki (najlepiej znajdujący się w pomieszczeniu), coś do zasłonięcia oczu graczy, cisza oraz sędzia dobrze znający zasady gry.

Zuzanna Mikler

 

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników


Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2021–2024 INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.