Treść strony

Podaruj nam 1,5 procent swojego podatku

 

Wobec dramatycznego wyboru - Izabela Galicka

TVP Kultura wyemitowała niedawno przejmujący film dokumentalny pt. „Pieśń pasterza”. Jest to produkcja polsko-armeńska, reżyserował ten film armeński twórca, Vahram Mkhitaryan. Mimo że jest to historia współczesna, widz zostaje postawiony wobec zupełnie innej rzeczywistości niż ta, którą zna z realiów Europy czy Ameryki. Inna jest bowiem mentalność Ormian, członków społeczności, która od wieków rządziła się prawami rodowymi i klanowymi. Inne od europejskiego jest też ich podejście do problemów, inne są wyznawane przez nich wartości i priorytety.

Głównym bohaterem filmu jest około czterdziestoletni mężczyzna, prosty pasterz żyjący w górach. Poznajemy go jako niewidomego, pozornie akceptującego swój los. Po stromych zboczach porusza się niemal jak kozica, pomagając sobie w niewielkim stopniu zwykłym kijem. Wypasa codziennie stadko kóz, które mają na szyjach zawieszone dzwoneczki. Do takiego sposobu życia się przyzwyczaił i jest mu z tym dobrze. Daje w ten sposób bezpieczeństwo, w miarę przyzwoity byt i spokój swojej rodzinie. Bo właśnie rodzina jest dla niego czymś najważniejszym, ukochana żona i syn nadają sens jego życiu.

Bohater mówi o sobie bardzo oszczędnie, podaje w zasadzie suche fakty, nie roztkliwia się nad sobą. Z jego ust dowiadujemy się też, w jakich okolicznościach stracił wzrok. Jedno oko wybiła mu w ataku furii nauczycielka, gdy był dzieckiem, drugie oko stracił później podczas bójki. Dla przeciętnego Europejczyka jest to potworne i wręcz niewyobrażalne, ale bohater mówi o tym zupełnie spokojnie, bez emocji, jak o zwykłej rzeczy.

Mimo takich okoliczności jest on jednak przekonany, że nad jego rodziną wisi klątwa. Niewidoma bowiem jest także jego siostra, Nara, która utraciła wzrok w wieku dwóch lat wskutek bliżej nieokreślonej choroby, mimo to, podobnie jak brat, założyła rodzinę i ułożyła sobie życie. Jednak przekonanie o klątwie narasta w pasterzu, gdy wzrok zaczyna tracić jego ukochany syn. Bohater niby wie, że po stronie rodziny jego żony były problemy ze wzrokiem, ale tłumaczy sobie to wszystko, odwołując się do myślenia religijnego, a wręcz do zabobonów. Uważa, że jego ród popełnił jakiś grzech i że tylko proste, pobożne życie zdoła przebłagać zagniewanego Boga.

Tymczasem bohater staje wobec dramatycznego wyboru, gdy jego ukochany syn zaczyna tracić wzrok. Chłopiec musi wyjechać do Erewania, do szkoły dla niewidomych dzieci. Ojciec ma olbrzymi dylemat – nie chce zmieniać swojego ustabilizowanego życia, obawia się tego, co nowe, nieznane, z drugiej strony bardzo chciałby być z ukochanym dzieckiem. Stolicę Armenii każdy z nich odbiera zgoła inaczej – syn z dumą i entuzjazmem oprowadza ojca po mieście, opowiadając mu o jego budowlach. Pasterz jednak czuje się tam zupełnie nie na swoim miejscu, wyobcowany, niepewny. Te szerokie ulice, schody i samochody przerażają go. Czy będzie potrafił żyć w wielkim mieście? Czy mimo miłości do dziecka i chęci wspierania go zdecyduje się powrócić do wioski?

Ten dokument z 2014 roku był już pokazywany w telewizji kilkakrotnie. Jest to autentyczna opowieść o ludzkim dramacie, niezmiernie poruszająca i emocjonalna. Piękna wizualnie – widzimy góry Armenii ośnieżone, ale i płonące ceglastą czerwienią w lecie. To także piękny film ze względu na przekaz – pokazuje trudne dylematy, ale też siłę i walkę człowieka z przeciwnościami losu. Pewnie będzie jeszcze wznawiany – jest niewątpliwie wart obejrzenia.

W Internecie, na portalu Adapter dostępna jest wersja tego filmu z audiodeskrypcją: https://adapter.pl/filmy/piesn-pasterza/

Izabela Galicka

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników


Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2018–2021 INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.